Formuła 1: zapowiedź sezonu 2021

Sezon 2021 będzie 72. sezonem w historii Formuły 1. Kalendarz przewiduje 23 wyścigi, do których zespoły przystąpią w zmienionych składach.

Kalendarz

W sezonie 2021 na kierowców i fanów czekają aż 23 wyścigi. To rekordowa liczba w historii serii. Dotychczas najdłuższe sezony 2016, 2018 i 2019 liczyły 21 rund. Sezon 2020, mocno zmieniony przez pandemię, obejmował w sumie 17 Grand Prix na 14. torach. Dwa z wyścigów, które zostały dołączone do kalendarza 2020 pozostały na obecny sezon: GP Emilii-Romanii na legendarnym torze Imola oraz GP Portugalii na torze Algarve. Wyścigi te będą drugą i trzecią rundą w kalendarzu. Poprzedzi je Grand Prix Bahrajnu, który zastąpi GP Australii w roli inauguracji sezonu. Wyścig na Albert Park został przeniesiony na listopad.

Do kalendarza po 36 latach powróci Grand Prix Holandii. Ponowny debiut imprezy na torze Zandvoort miał nastąpić już rok temu, ale plany pokrzyżowała pandemia. Jedyną zupełnie nową rundą będzie Grand Prix Arabii Saudyjskiej, na ulicznym torze w mieście Jeddah. Spośród rund od lat obecnych w kalendarzu zabraknie GP Chin. Uwagę zwraca także zmiana nazwy wyścigu rozgrywanego na Interlagos. Tegoroczny będzie nosił nazwę Grand Prix Sao Paulo, zamiast tradycyjnego GP Brazylii.

Zupełną nowością w kalendarzu będą wyścigi sprinterskie, które podczas kilku rund mają zastąpić kwalifikacje.


Zobacz także: Formuła 1: kalendarz 2021


 

Zespoły

Do rywalizacji przystąpi 10 zespołów. Ze względu na przejęcia i zmiany nazw, stawka będzie się jednak różnić od zeszłorocznej. Najgłośniejszą zmianą jest zaangażowanie się Astona Martina do F1. Brytyjski producent powraca do F1 po ponad 60 latach, gdy uczestniczył w wyścigach pod koniec lat ’50-tych XX wieku. Obecny zespół powstał na bazie zespołu Racing Point. Podobny przebieg miało zaangażowanie w Formułę 1 Alpine. Francuski producent samochodów współpracuje z Renault, od którego przejął cały zespół wyścigowy.


Zobacz także: Formuła 1: bolidy na sezon 2021


 

Kierowcy

Duże zmiany nastąpiły w składach zespołów. Ciąg zmian zapoczątkował Daniel Ricciardo, który w trakcie zeszłorocznego sezonu ogłosił przejście od sezonu 2021 z Renault do McLarena. Australijczyk zajął miejsce Carlosa Sainza Jr, który kilka dni później ogłosił swój angaż w Ferrari. Hiszpan zastąpił we włoskiej ekipie Sebastiana Vettela. Czterokrotny mistrz świata przeszedł ostatecznie do Astona Martina, zajmując miejsce Sergio Pereza. Meksykanin jako ostatni potwierdził swój angaż na rok 2021 w ekipie Red Bull Racing, gdzie zastąpił Alexandra Albona.

Puste miejsce za kierownicą Alpine, zwolnione przez Ricciardo, zajmie Fernando Alonso. Dwukrotny mistrz świata powraca do Formuły 1 po dwóch latach nieobecności. W sezonie 2021 do Formuły 1 powróci także drugie bardzo głośne nazwisko: Schumacher, za sprawą Micka, syna Michaela, siedmiokrotnego mistrza świata. Mick będzie reprezentował zespół Haas, wraz z Nikitą Mazepinem. Stworzą jedyny tego roku duet debiutantów w najwyższej serii wyścigowej.

Trzecim debiutantem będzie Japończyk Yuki Tsunoda, który w ekipie Alpha Tauri zastąpi Daniila Kvyata.

 

Zmiany techniczne

Formuła 1 od kilku lat przygotowywała rewolucję techniczną, która miała nastąpić w 2021 roku. Ze względu na problemy związane z pandemią, wejście w życie nowych przepisów zostało przesunięte o rok. Zespoły przystępują więc do obecnego sezonu z samochodami będącymi rozwinięciem zeszłorocznych bolidów. Zmiany przepisów dotyczyły przede wszystkim aerodynamiki, wagi oraz ograniczeń budżetowych oraz związanych z wykorzystaniem tunelu aerodynamicznego przy projektowaniu samochodów. Zakazany został także system DAS, który Mercedes wprowadził w zeszłym roku.

Sezon 2021 dużą zmianę oznacza zwłaszcza dla McLarena. Zespół zmienił dostawcę silników i po raz pierwszy od siedmiu lat wraca do silników Mercedesa. Od sezonu 2014 korzystał z jednostek silnikowych Hondy i Renault. Z japońskim producentem związał się także Red Bull oraz jego druga ekipa Alpha Tauri. Oba zespoły od przyszłego sezonu będą zmuszone do zmiany producenta, lub produkcji własnych silników, ponieważ pod koniec sezonu 2020 Honda ogłosiła swoje wycofanie z projektu. Przygotowania do sezonu 2021 były ostatnimi, gdzie silnik był rozwijany ze wsparciem japońskiej fabryki.

 

Faworyt

Głównymi faworytami sezonu 2021 są Mercedes i Lewis Hamilton. Niemiecki producent zdominował Formułę 1 przez poprzednich siedem lat w sposób niespotykany nigdy wcześniej. Siedem mistrzostw świata konstruktorów oraz siedem indywidualnych mistrzostw świata wywalczonych przez jego kierowców stawiają ich w roli zdecydowanych faworytów. Przedsezonowe testy pokazały pewne problemy z prowadzeniem nowego samochodu, ale zespół dowodzony przez Toto Wolffa wielokrotnie pokazywał, jak dobrze potrafi sobie radzić z przeciwnościami. Zarządzanie i reagowanie na bieżące wydarzenia, oraz umiejętności inżynierów i zaplecze techniczne sprawią, że bolid Mercedesa na pewno będzie się stawał coraz szybszy.

Faworytem do mistrzostwa świata kierowców jest także Lewis Hamilton. Brytyjczyk w zeszłym roku wywalczył swój siódmy tytuł, wyrównując rekord wspomnianego Michaela Schumachera. Teraz staje przed szansą pobicia tego rekordu i zostania samodzielnym liderem tej klasyfikacji. Brytyjczyk sześć ze swoich siedmiu tytułów zdobył reprezentując barwy Mercedesa. Jedynie pierwszy tytuł z 2008 roku zdobył w barwach McLarena, ale i wtedy korzystał z jednostek napędowych niemieckiego producenta.

Brytyjczyk za swoje dotychczasowe osiągnięcia w przerwie między sezonami otrzymał tytuł szlachecki. Obecny sezon stworzy jednak kolejne szanse na wywindowanie rekordów do wyjątkowych poziomów. Oprócz ósmego tytułu mistrzowskiego, Lewis stanie przed szansą na zdobycie 100 pole position i 100 zwycięstw w wyścigach. Obecnie liczniki zatrzymały się na 98 pole position i 95 zwycięstwach.

 

Główny rywal

W roli głównego rywala dla Hamiltona w obecnym sezonie jest stawiany Max Verstappen. Holender z zespołu Red Bull Racing słynący z efektownego stylu jazdy wygrywał pojedyncze wyścigi w poprzednich latach. Do walki na dystansie całego sezonu brakowało mu odpowiedniego samochodu. Bolidy Red Bulla odstawały zwłaszcza pod względem mocy i osiągów silnika, bywały też zawodne. Tegoroczne testy pokazały jednak, że Red Bull Racing jest znakomicie przygotowany do nowego sezonu. Dobra forma z testów znalazła odzwierciedlenie podczas treningów i kwalifikacji podczas pierwszego weekendu wyścigowego w Bahrajnie. Holender zanotował najlepsze czasy podczas wszystkich piątkowych i sobotnich sesji i do niedzielnego wyścigu ruszy z pole position. Verstappen w parze z doświadczonym Sergio Perezem w drugim samochodzie może także skutecznie rzucić wyzwanie Hamiltonowi i Valeteriemu Bottasowi w klasyfikacji konstruktorów.

 

Pozostałe zespoły

Pozytywnym zaskoczeniem może być McLaren. Zespół od kilku lat zarządzany przez Zaka Browna i Andreasa Seidla, wzmocniony przyjściem Daniela Ricciardo i powrotem do silników Mercedesa może jeszcze bardziej zbliżyć się do czołówki i regularnie stawać na podium. Niewiadomą pozostaje forma Ferrari. Włoski zespół pracował nad rozwojem silników i będzie chciał odrodzić się po zeszłorocznym najgorszym sezonie od wielu lat.

Trudno także określić na co będzie stać w obecnych sezonach ekipy Astona Martina i Alpine. W obu zespołach startują byli mistrzowie u boku młodych kierowców. Brytyjski zespół będą reprezentować czterokrotny mistrz świata Sebastian Vettel oraz Lance Stroll, a we francuskim teamie dwukrotny mistrz Fernando Alonso i Esteban Ocon. Dla obu mistrzów będzie to pierwszy sezon w nowych zespołach. Zespołach, które w ostatnich miesiącach same przeszły wiele zmian.

Do lepszej formy będzie chciał powrócić zamykający stawkę przez ostatnie dwa lata zespół Williamsa. Ich głównym rywalem wydaje się być amerykański zespół Haas F1, który od kilku sezonów obniża formę i nie potrafi poradzić sobie ze słabościami samochodu. Dodatkowo, w tym sezonie jego barwy będzie reprezentować para debiutantów, co może utrudnić rozwijanie samochodu.

W środku stawki powinny rywalizować zespoły Alfa Romeo Sauber oraz Alpha Tauri. Alfa Romeo to trzeci team – obok Williamsa i Mercedesa – który do obecnego sezonu przystąpi z tymi samymi kierowcami, co rok temu. Także w roli kierowcy testowego i rozwojowego wystąpi Robert Kubica. W Alpha Tauri, obok wspomnianego Yuki Tsunody, będzie występował Pierre Gasly.

 

Zobacz także: